wtorek, 25 września 2012

Ilha Deserta- pustynna perła.

Zachęcone opinią naszego ulubionego sąsiada (obrigada Edgar - nosso vizinho favorito:) )  postanowiłyśmy wybrać się na wyspę, którą bez zastanowienia określił on mianem raju.

niedziela, 23 września 2012

Dumbass! Caloiro! Bestas! Kociaczek!

Początek roku akademickiego nie jest łatwym czasem dla studentów, którzy dopiero rozpoczynają swą uniwersytecką przygodę. W odróżnieniu od Polski, gdzie zazwyczaj powitanie nowych członków studenckiej braci ogranicza się do klubowej imprezy, w Portugalii jest to skomplikowanym rytuałem. Przez początkowe tygodnie pierwszaki, których określa się portugalskim słowem bestas poddawani są różnym wymyślnym torturom, często przy akompaniamencie granej na żywo muzyki Po pierwszym tygodniu kocenia biorą oni udział w paradzie, po której nazywani są caloiro.

czwartek, 20 września 2012

Olhão i Ilha da Armona- wrócimy tam jeszcze!

Portugalscy znajomi nie zachęcali nas do odwiedzenia Olhão. Twierdzili, że miejscowość nie zasługuje na szczególną uwagę. Nie zrażone tymi opiniami postanowiłyśmy odwiedzić miasto. Nie zawiodłyśmy się. Być może Olhão nie dorównuje urodą odwiedzanym przez nas miastom, ale musimy przyznać, że ma coś wyjątkowego i niepowtarzalnego.

wtorek, 18 września 2012

Tavira- dama wybrzeża.

Z wycieczką do Taviry związane jest najśmieszniejsze wydrzenie od początku naszego pobytu w Portugalii. Pociąg do Taviry miał odjechać chyba o 13:49. I jakimś cudem zdążyliśmy jeszcze kupić bilety. Dosłownie pobiegliśmy na peron, na którym stał pociąg do Taviry. Tato Martynki trzymał drzwi, żeby się nie zamknęły przed odjazdem. Wsiedliśmy. Pociąg był zaskakująco pusty. Wybraliśmy fajne miejsca. Po chwili zaczęłam narzekać, na to, że pociąg się spóźnia (powinien odjechać jakieś 5 minut wcześniej). Gdy, pan Paweł poszedł wyrzucić opakowanie po napoju z jego ust wybrzmiało pierwsze głośne podczas naszego pobytu w Portugalii "KURWA!". Okazało się, że pociąg odjechał punktualnie. Odjechał bez nas. Bo my znajdowaliśmy się w składzie, który stał za tym do Taviry. Nikt nie wpadł na to, że mogą być to inne pociągi. Strasznie mnie to rozbawiło i chichotałam z tego calutki dzień, doprowadzając do szału Martynkę.

niedziela, 16 września 2012

Nós gostamos da Confraria das Bifanas!

Jednym z miejsc, w których jedliśmy podczas ostatnich kilku dni jest knajpka, którą określiłabym lokalnym Subway’em.  W Confraria das Bifanas można zjeść tradycyjne niezwykle smaczne, świeże i proste kanapki. Wybór dań nie jest zbyt wielki, jednak smak zadowala. Szczególnie warto jeść na tarasie, delektując się panoramą portu.

sobota, 15 września 2012

Tam, gdzie klify całują ocean - Lagos.

Lagos to jedno z miast, o którym słyszałyśmy wiele przed wyjazdem z Polski. Wspaniałe klify i piaszczyste plaże opisywane są we wszystkich przewodnikach i artykułach dotyczących południowej części Portugalii.

czwartek, 13 września 2012

Wizyta w Adega Nova

Wyjście do Adega Nova planowaliśmy jeszcze przed wyjazdem z Polski. O restauracji rozpisują się przewodniki, wręcz obrosła legendą. Sama restauracja powstała w 1986 roku.  Znajduje się na Rua Francisco Barreto 24 w Faro.

środa, 12 września 2012

Fado- w krainie melancholii.

Spacerując uliczkami Starego Miasta w Faro, które sprawia wrażenie nieco opuszczonego, a na pewno nie można powiedzieć, że jest zatłoczone, natrafiliśmy na afisz informujący o przedstawieniu, podczas którego można zapoznać się z historią portugalskiej gitary i muzyki fado. Akurat nie mieliśmy innych planów, więc prowadzeni przez pana który rozdając ulotki zachęcił nas do zobaczenia występu, udaliśmy się na Rua do Arco. Jak się później okazało„naganiacz” zachęcający do wysłuchania koncertu był artystą wykonującym kompozycje fado i nie tylko.

wtorek, 11 września 2012

Bom dia! Witamy z Faro!

W tym miejscu powinien znajdować się wpis mówiący o naszych odczuciach i obawach przedwyjazdowych. Jednak jakoś tak się złożyło, że kiedy redagujemy go od prawie tygodnia delektujemy się pobytem w Portugalii. Przedwyjazdowe obawy powoli nas opuszczają, a że cały czas coś się dzieje, nie zdążyłyśmy zatęsknić. Na tym blogu będziemy opisywać nasze studenckie życie w Portugalii, ludzi, których spotykamy, a przede wszystkim podróżnicze przygody. 
Mamy nadzieję, że nasz blog zainspiruje Was do podróżowania i wzięcia udziału w erasmusowskiej przygodzie.