środa, 24 października 2012

Castro Marim, Vila Real de Santo Antonio, Monte Gordo i Cacela Velha czyli niedziela na wschodzie.

Ostatnia wycieczka podczas pobytu przyjaciółek to wyprawa eksploracyjna wschodniej części wybrzeża Algarve. Do tej pory zwiedzałyśmy Tavirę i Olhao, więc podczas wycieczki postanowiłyśmy zobaczyć tereny położone blisko granicy z Hiszpanią. 
Wyruszyłyśmy z Faro. Pierwsza odwiedzona przez nas miejscowość to Castro Marim. Najbardziej znanym obiektem miasteczka jest wielki zamek. Początek jego historii sięga czasów rzymskich. Z tarasu znajdującego się przy wejściu do niego można podziwiać piękny widok na  saliny, tereny przygraniczne i położone u ponóża wzgórza zamkowego miasto. Uwagę zwraca również nowy most na Gwadianie. Małe domki, opustoszałe uliczki i monumentale mury- taki widok będzie nam się kojarzył z tym miejscem.
Następną miejscowością na naszej trasie było Vila Real de Santo Antonio. Miasto w 1755 r uległo całkowitemu zniszczeniu podczas najtragiczniejszego w skutkach trzęsienia ziemii. Odbudową kierował Markiz de Pombal. Miasto różni się układem zabudowy od innych miejscowości, które odwiedziłyśmy na wybrzeżu Algarve. Próżno szukać tu wąskich malowniczych uliczek. W Vila Real de Santo Antonio szerokie ulice przecinają się pod kątem prostym. Ogródki restauracyjne na ulicach miasta zachęcały do zjedzenia tam drugiego śniadania. My wybrałyśmy jedną z nich, w której ofercie były między innymi pyszne bagietki z tuńczykiem. Po drugim śniadaniu spacerowałyśmy nad brzegiem Gwadiany delektując się widokiem położonego po drugiej stronie rzeki hiszpańskiego miasteczka Ayamonte.  
Po zwiedzaniu przyszedł czas na błogie lenistwo. Jako miejsce plażowania wybrałyśmy kurort Monte Gordo z szeroką piaszczystą plażą. Gdy korzystałyśmy z uroków plaży, spotkałyśmy portugalskiego około 4-letniego adoratora. Bariery językowe nie przeszkadzały chłopcu w zabawie i prowadzeniu polsko-portugalskich konwersacji. Był bardzo niezadowolony, gdy opuszczałyśmy plażę. Próbował nawet powstrzymać nas siłą. Niezbędna okazała się interwencja mamy małego podrywacza.
W drodze powrotnej do Faro zatrzymałyśmy się w pięknej wiosce Cacela Velha. Jest to jedno z najpiękniejszych miejsc, które odwiedziłyśy. Miejscowość położona jest na szczycie klifu. Biało- niebieskie domki nadają jej niezwykły klimat. Z pewnością tam jeszcze wrócimy.
Ukoronowaniem tego wspaniałego dnia była wizyta na plaży Fabrica. Wspaniałe widoki i dziesiątki kolorowych łodzi na piasku zachęcały do fotografowania.
 
To byl ostatni dzien pełnej wrażeń wizyty przyjaciółek. Z rozrzewnieniem wracamy pamięcią do wspólnie spędzonych chwil w pięknym Algarve.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz