niedziela, 9 grudnia 2012

Wielka Portugalska Wycieczka: Porto - dzień II

Poranek drugiego dnia w Porto powitał nas deszczem. Niestety, pogoda nie uległa przez noc poprawie. Upewniłyśmy się, że nasz samochód w ciągu nocy nie zniknął z miejsca parkingowego i przygotowałyśmy się do kolejnego pełnego wrażeń dnia. Następnie pożegnałyśmy przemiłych właścicieli pensjonatu . Cena noclegu zawierała małe śniadanie w pobliskiej kawiarence. Dla nas była to ciekawa okazja do kulturowej lekcji. Portugalczycy tradycyjnie jedzą posiłki poza domem, począwszy od śniadania. Śniadania w Portugalii nie są tak obfite, jak w Polsce. Bardziej przypominają poranną przekąskę. Panie popijały swoje małe kaweczki i plotkowały jedząc croissanty, panowie analizowali poranną prasę zagryzając wiadomości z pierwszych stron gazet bułką, a my planowałyśmy zwiedzanie. Po małym śniadaniu i obserwacji śniadaniowych obyczajów Portugalczyków w małej kawiarence powróciłyśmy do centrum miasta, które oczarowało nas dzień wcześniej.

Miasto wydawało się bardziej "oswojone". Nawet prowadzenie samochodu, nie sprawiało problemów. Pomimo tego, że niebo nie było błękitne, a spowite grubą warstwą chmur, fakt, że nie padało bardzo nas cieszył. Tego dnia zaplanowałyśmy odwiedzenie dzielnicy uniwersyteckiej i Portugalskiego Centrum Fotograficznego.
Portugalskie Centrum Fotograficzne ma swoją siedzibę w budynku dawnego więzienia. Na kilku kondygnacjach można zobaczyć między innymi czasowe wystawy fotografii. Najciekawsza jednak była wystawa przedstawiająca rozwój sprzętu fotograficznego na przestrzeni lat. Martyna była zachwycona wystawą i rozżalona faktem, że ze względu na południową przerwę nie mogłyśmy spędzić w Centrum Fotograficznym takiej ilości czasu, która pozwoliłaby na dokładne obejrzenie wszystkich eksponatów.
Uniwersytet w Porto jest największym uniwersytetem w Portugalii. Oferuje najbardziej urozmaiconą gamę realizowanych kierunków studiów. My postanowiłyśmy zobaczyć z zewnątrz główny budynek uniwersytetu. Dzielnica uniwersytecka pełna jest małych i większych księgarni oraz kawiarenek, w których studenci mogą odpocząć w przerwie pomiędzy zajęciami. Księgarnią, którą warto odwiedzić i która zrobiła na nas olbrzymie wrażenie jest Livraria Lello e Irmao mieszcząca się w budynku o ciekawej ażurowej, stylizowanej na neogotyk fasadzie. Księgarnię uznaje się za jedną z najpiękniejszych w Europe.
Wnętrze przywołuje wyobrażenia starych, tradycyjnych bibliotek. Całe wnętrze ozdobione jest rzeźbionymi w drewnie dekoracjami. Uwagę zwracają piękne sufity. Bardzo ciekawe są również schody łączące dwie kondygncje. Księgarnia jest rajem nie tylko dla moli książkowych.
W tej samej okolicy, naprzeciw budynku uniwersyteckiego znajdują się dwa kościoły. Na zewnętrznej ścianie znajdującego się po prawej stronie Igreja do Carmo w latach dwudziestych ubieglego wieku wykonano dekoracje z azulejos. Jest to jedna z największych takich dekoracji w kraju. Przedstawia historię założenia zakonu karmelitów na górze Karmel. Ze względu na obywające się nabożeństwa nie robiłyśmy zdjęć wewnątrz kościołów.  Pomiędzy nimi znajduje się budynek o szerokości jednego metra! Ciekawym jest fakt, że budynek do niedawna był zamieszkany.
Ostatnim obiektem jaki zobaczyłyśmy w Porto był Kościół Świetego Ildefonsa. Jego piękna fasada dekorowana azulejos jest często przedstawiana w przewodnikach. 
Po dwóch dniach pożegnałyśmy pochmurne Porto. Miasto oczarowało nas klimatem jakże inym niż znane nam miejscowości Wybrzeża Algarve. Mamy nadzieję, że kiedyś powrócimy do Porto, aby ujrzeć jego słoneczne oblicze!
 In the morning on the second day in Porto it was raining again. After checked if our car was at the same place, we prepared ourselves to the next day. We said goodbye to very nice owners of the hotel. The price included a small breakfast at a nearby cafe. For us, it was an interesting opportunity for cultural lessons. Portuguese traditionally eat meals in cafes or restaurants, starting with breakfast. Breakfast in Portugal is not as big as in Poland. It is more like a morning snack. Women were drinking their little coffees and gossiping, men were reading morning press and biting croissants and we were planning our second day of sightseeing. After breakfast and watching portuguese breakfast customs we came back to the city center. 
 Porto seemed to be more familiar. Even driving wasn't a problem. The sky wasn't blue and it was very cloudy but the fact it wasn't raining made us feel happy. This day we planned to visit Portuguese Photography Center and the surroundings of the university. 
 Portuguese Photography Center is situated in the building of the old jail. On a few storeys you can see photography exhibitions. The most interesting for us was a collection which presented a development of photography and different types of cameras. Martyna was very happy that she could see this exhibition. Unfortunately we had to leave the museum because of afternoon break. We decided one day we had to come back to Porto and visit Portuguese Photography Center one more time. 
The University in Porto is the biggest university in Portugal. It offers the widest range of courses. We decided to see the main building of the university. The university surroundings are full of bookshops and cafes, where students can rest and meet friends during breaks.The most beautiful bookshop in Porto calls Livraria Lello e Irmao and it is located near the university. A vistit in this bookshop is interesting not only for people who loves reading. The interior of bookshop is carved in wood. During the visit you can feel like in an old, traditional library.
In front of the university building there are two interesting churches. One of them- Igreja do Carmo has beautiful decoration on its outside wall. It was made of azujejos . The decoration shows the history of founding a monastery at the top of Mount Carmel. It is one of the biggest azulejos decoration in Portugal. The most interesting thing about the churches is a building which is situated between them. It is just 1 m wide.  What is interesting the building was inhabited!
The last building which we saw was Igreja de Santo Ildefonso with beautiful azulejos decoration. The facade of the church is well-known from different guide books. 
After two cloudy days we said goodbye to amazing Porto. We hope we will come back there to see a sunny face of Porto. 
\

2 komentarze:

  1. a w tej księgarni to chyba nie można fotek strzelać?! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. my mogłyśmy - zdjęcie z biodra plus kaszlnięcie:)

    OdpowiedzUsuń