Wizyta kolejnego gościa, Moniki- przyjaciółki i studentki geografii stała się idealnym pretekstem do odkrywania nowych, nieznanych nam lądów. Tym razem postanowiłyśmy odbyć dalszą podróż i poznać uroki portugalskiej wyspy Madery.
Na Maderę można dolecieć z Lizbony miedzy innymi samolotem tanich linii lotniczych easy jet. Na taką opcję podróży zdecydowałyśmy się. I tak we wtorkową noc, tuż po 1, z zapakowanymi bagażami wsiadłyśmy do autokaru, którym o świcie dotarłyśmy do Lizbony. Oczywiście nie obyło się bez stresu. Nie do końca wierzyłyśmy w punktualność portugalskich autobusów, a na dojazd z dworca na lotnisko i przejście odprawy miałyśmy tylko godzinę. Jednak portugalski przewoźnik nie zawiódł i na dworzec Oriente dojechałyśmy punktualnie. Lotnisko jest oddalone od dworca Oriente o kilka minut jazdy taksówką. Był to akurat dzień finału piłkarskiej Ligii Europejskiej, w którym Benfica Lizbona zmierzyła się z londyńską drużyną Chelsea. Dlatego też, lizbońskie lotnisko zdominowane było przez kolor czerwony. Fani lizbońskiej drużyny w czerwonych strojach i z szalikami ulubionego zespołu zmierzali do Amsterdamu, gdzie miał zostać rozegrany mecz. O sporym zainteresowaniu meczem może świadczyć fakt, że tego dnia, tylko przed południem do Amsterdamu odlatywało 6 samolotów. My pożegnałyśmy kibiców Benfiki i deszczową Lizbonę i po dwóch godzinach lotu wylądowałyśmy na lotnisku położonym 2 km od Santa Cruz i około pół godziny drogi od centrum stolicy wyspy- Funchal. Pogoda w okolicach lotniska nie była łaskawa. Całkowite zachmurzenie i zimny wiatr całkowicie nie pasował do wizji wakacyjnej Madery, jaka gościła w naszych głowach przed wyjazdem. Do centrum miasta dojechałyśmy busem (7,50 w dwie strony). Od razu po przyjeździe udałyśmy się na targ (relacja z wizyty na targu będzie tematem kolejnego posta z cyklu Szlakiem Targów Portugalskich). Następnie postanowiłyśmy skierować nasze kroki do miejsca zakwaterowania. Dokonując wyboru kierowałyśmy się jak zazwyczaj kryterium cenowym i tak padło na Apartamenty Molhe. Wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Nocleg znajdował się bardzo blisko centrum miasta(katedry, targu, Starego Miasta). Apartament okazał się być dużym dwupokojowym mieszkaniem z kuchnią, w której śmiało można było gotować. Tuż obok znajdowała się przemiła kawiarenka KuklaCafe, w której goście apartamentów mogą zjeść śniadanie składające się z tostów, kawy i świeżo wyciskanego soku z pomarańczy za 3,5 euro. Podczas naszego pobytu kilka razy skorzystałyśmy z tej oferty.
Na Maderę można dolecieć z Lizbony miedzy innymi samolotem tanich linii lotniczych easy jet. Na taką opcję podróży zdecydowałyśmy się. I tak we wtorkową noc, tuż po 1, z zapakowanymi bagażami wsiadłyśmy do autokaru, którym o świcie dotarłyśmy do Lizbony. Oczywiście nie obyło się bez stresu. Nie do końca wierzyłyśmy w punktualność portugalskich autobusów, a na dojazd z dworca na lotnisko i przejście odprawy miałyśmy tylko godzinę. Jednak portugalski przewoźnik nie zawiódł i na dworzec Oriente dojechałyśmy punktualnie. Lotnisko jest oddalone od dworca Oriente o kilka minut jazdy taksówką. Był to akurat dzień finału piłkarskiej Ligii Europejskiej, w którym Benfica Lizbona zmierzyła się z londyńską drużyną Chelsea. Dlatego też, lizbońskie lotnisko zdominowane było przez kolor czerwony. Fani lizbońskiej drużyny w czerwonych strojach i z szalikami ulubionego zespołu zmierzali do Amsterdamu, gdzie miał zostać rozegrany mecz. O sporym zainteresowaniu meczem może świadczyć fakt, że tego dnia, tylko przed południem do Amsterdamu odlatywało 6 samolotów. My pożegnałyśmy kibiców Benfiki i deszczową Lizbonę i po dwóch godzinach lotu wylądowałyśmy na lotnisku położonym 2 km od Santa Cruz i około pół godziny drogi od centrum stolicy wyspy- Funchal. Pogoda w okolicach lotniska nie była łaskawa. Całkowite zachmurzenie i zimny wiatr całkowicie nie pasował do wizji wakacyjnej Madery, jaka gościła w naszych głowach przed wyjazdem. Do centrum miasta dojechałyśmy busem (7,50 w dwie strony). Od razu po przyjeździe udałyśmy się na targ (relacja z wizyty na targu będzie tematem kolejnego posta z cyklu Szlakiem Targów Portugalskich). Następnie postanowiłyśmy skierować nasze kroki do miejsca zakwaterowania. Dokonując wyboru kierowałyśmy się jak zazwyczaj kryterium cenowym i tak padło na Apartamenty Molhe. Wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Nocleg znajdował się bardzo blisko centrum miasta(katedry, targu, Starego Miasta). Apartament okazał się być dużym dwupokojowym mieszkaniem z kuchnią, w której śmiało można było gotować. Tuż obok znajdowała się przemiła kawiarenka KuklaCafe, w której goście apartamentów mogą zjeść śniadanie składające się z tostów, kawy i świeżo wyciskanego soku z pomarańczy za 3,5 euro. Podczas naszego pobytu kilka razy skorzystałyśmy z tej oferty.
Nasz pobyt na Maderze trwał 4 dni. W tym czasie zwiedziłyśmy prawie całą wyspę . Madera czaruje głównie pięknymi krajobrazami. Ze względu na to, że wyspa jest górzysta do jej zwiedzania polecamy wynajęcie samochodu. My wynajęłyśmy samochód na 3 dni naszego pobytu. Wyspa zachwyciła nas bogactwem różnokolorowych, egzotycznych kwiatów. A widoki niejednokrotnie zapierały dech w piersiach. Na zdjęciach możecie zobaczyć wszędobylskie jaszczurki, które chętnie wcielały się w rolę modelek i wytrwale pozowały do zdjęć.
W kolejnych postach będziemy relacjonować poszczególne punkty programu naszego zwiedzania.
A visit of a friend Monika - student of Geography, became a good reason to explore new lands, unknown for us. This time, we decided to explore Portuguese island Madeira. The easiest and also the cheapest way of getting there is choosing a low-cost flight from Lisbon. We decided to choose easy jet morning flight.
Tuesday night, after 1 am we got on bus to Lisbon and our adventure started. At dawn we arrived to Lisbon. Of course not without stress. We didn't believe in punctuality of Portuguese buses and we didn't had much time to get from bus station to the airport. This time we were surprised because the bus came to the Oriente station before the scheduled time.
Airport in Lisbon is situated just a few minutes driving from the Oriente station. It was a day of the final match of footbal Europa League in which Benfica played with Chelsea London. This is why the airport was completely dominated by the red colour. Fans of Lisbon team, wearing red cloths and with scarfs of their team, were going to Amsterdam. This day only before midday, there were 6 planes going to Amsterdam- it shows, how this match was important for fans of Benfica. We said goodbye to Benfica fans and rainy Lisbon and after 2 hours flight we landed in Madeira Airport.
The airport is located half an hour of driving from the capital of the island- Funchal. Unfortunately the weather near the airport wasn't good. Dark clouds and cold wind didn't suit to our vision of holiday stay in Madeira. To the center of Funchal we got by aerobus (return ticket 7,50). Just after arrival to Funchal, we visited a market. The report from that visit will be soon on our blog. After that we went to our accomodation place. Looking for the accommodation place we used booking.com. This time like usually, price was one of the most important things for us. This is why we chose Apartaments Molhe. It was a great choice! Apartment was situated in the city center- very close to cathedral, market and Old Town. It was 2-rooms flat with fully equipped kitchen. Next to the apartment, there was a very nice cafe, Kukla Cafe where guest of apartments could eat breakfast consisted of toasts , coffee and fresh orange juice for 3,5 euro. We visited that place a few times during our stay.
Our stay in Madeira lasted 4 days. During that time we visited a lot of places. Madeira is bewitching its guests with beautiful views. Because of its mountanious character, we recommend renting a car. We rented a car for 3 days. The variety of colorful flowers impressed us. Amazing viewes were taking our breath away. In the pictures you can also see ubiquitous lizards which were gladly posing to photos. In our reports we will present you places which we visited.
Hmmm, trzeba się tam znaleźć. Przepiękna wyspa i nie spotkałem nikogo, kto nie wróciłby chociaż trochę nią oczarowany. Plusem jest również to, że można się tam łatwo dostać, chociażby z biurami podróży, a te mają często dość ciekawe cenowo propozycje :)
OdpowiedzUsuń