![]() |
Relaks na Praia de Faro |
Zakup rowerów planowałyśmy już długo przed wyjazdem do
Portugalii, w zasadzie od chwili, gdy dowiedziałyśmy się, że zostałyśmy
zakwalifikowane na wyjazd. Ale, gdy dotarłyśmy do Faro, bardzo dużo się działo.
Ciągle ktoś nas odwiedzał, dużo podróżowałyśmy. I tak zaskoczyła nas zima,
która zniechęcała do rowerowych wypraw.
Temat roweru powrócił w lutym, kiedy pogoda zaczęła się
poprawiać. Zrobiło się cieplej, a słońce sprawiało, że aż chciało się wyjść z
domu. Ja(Justyna) stwierdziłam, że dobrym pomysłem będzie zakup używanego
roweru. Wiedziałam bowiem, że ów rower będzie mi służył tylko przez kilka
kolejnych miesięcy. I tak z pomocą Nuno rozpoczęłam poszukiwania.
Przeglądaliśmy strony internetowe i wreszcie pod koniec lutego udało się
znaleźć odpowiedni jednoślad. Znajdował się w Lizbonie, ale sprzedający
zapewniał, że jest w stanie dostarczyć go do Faro. Przelaliśmy pieniądze i
nadeszły długie dni oczekiwania. Po pewnym czasie otrzymałam wiadomość, w której sprzedawca tłumaczył, że dostawa
zajmie nieco dłużej niż przypuszczał, ponieważ koszty przesyłki są zbyt wysokie,
a on nie ma możliwości, aby dostarczyć rower osobiście. Oczywiście spodziewałam
się najgorszego…I tu otrzymałam od losu potężną lekcję, że nie należy wątpić w
ludzi. Po około dwóch tygodniach od zakupu, sprzedający ostatecznie napisał, że
nie może dostarczyć mi roweru. Rozumiał jednak jaką stratę stanowił dla mnie
czas oczekiwania na przesyłkę i w związku z tym zwrócił mi dwukrotność sumy
jaką zapłaciłam!
Po takim niespodziewanym zastrzyku gotówki mój budżet
wzrósł na tyle, że mogłam kupić nowy rower. Podczas wizyty w Lizbonie
zobaczyłam GO! Był biały, z zawadiackim pomarańczowym siodełkiem. I zdawał się
krzyczeć: „ KUP MNIE!”. Pewnie gdybym wybierała rower na dłużej nie
zdecydowałabym się na takie połączenie kolorystyczne, ale miałam świadomość, że
to zakup na trzy miesiące i w tym wypadku mogę pozwolić sobie na szaleństwo. Po
powrocie do Faro odwiedziłam sklep SPORT ZONE. Na szczęście okazało się, że ma
on w swojej ofercie mój wymarzony model!
I tak po zapłaceniu, i zakupie kilku rowerowych gadżetów, ruszyłam w
pierwszą małą podróż, podróż do domu. Celem kolejnych wycieczek stało się
oddalone o około 10 km Olhao. Gdy tylko miałam chwilę wolnego czasu (a w
zasadzie miałyśmy go pod dostatkiem), wsiadałam na rower, by po chwili
delektować się małą kaweczką, widokiem morza i gwarem targowych rozmów. Z
czasem wycieczki stawały się coraz dłuższe. Pamiętam, że gdy planowałam wyjazd
do Taviry , byłam przekonana, że do Faro wrócę pociągiem. Jednak, gdy okazało
się, że na pociąg musiałabym czekać ponad godzinę, zdecydowałam się wydłużyć
trasę z 30 do 60 km i wrócić do Faro rowerem. Często jeździłam rowerem na Praia
de Faro. Tam spotykaliśmy się z Martyną i Nuno i razem spędzaliśmy czas.
Wypoczywaliśmy, graliśmy w rakietki i podglądaliśmy wyczyny surferów.
Podczas rowerowych 3 miesięcy przejechałam ponad 1000 km, a
oczywiście miałam apetyt na jeszcze więcej! I wtedy stało się jasne, że nie
jestem gotowa na rozstanie z moim rowerem! Zbyt wiele pięknych miejsc widziałam
podczas wycieczek na nim. I tak w dniu wylotu rower został zafoliowany. Rower,
plecak i dwie duże walizki- z takim bagażem ruszyłam w ciekawą podróż powrotną.
Oczywiście okazało się, że transport roweru jest łatwy tylko w teorii. Chyba
nigdy nie zapomnę zdziwionych twarzy podróżnych na lotnisku w Faro. Czułam się
jakbym chciała przewieźć przynajmniej słonia! Obsługa lotniska odsyłała mnie od
jednego do drugiego stanowiska, ale w końcu udało się nadać rower. Na lotnisku
w Sztokholmie, okazało się, że zaszła pomyłka i rower zamiast spokojnie czekać
wraz z innymi bagażami na kolejny lot, pojawił się na taśmie. Musiałam zatem
zabrać go ze sobą. Tym sposobem rower zwiedził podczas oczekiwania na lot, niemal
całe lotnisko. Był w kawiarni, windzie, toalecie. Wreszcie po nocnym locie ja
i mój rower wylądowaliśmy w Krakowie, by rozpocząć nową- polską część naszych
wspólnych przygód.
Niespełnionym
marzeniem pozostała wycieczka z Faro na Cabo de Sao Vincente. Cały czas mam
jednak nadzieję, że i to marzenie uda mi się kiedyś spełnić!
Na koniec kilka informacji praktycznych. Gdy kupowałam
rower, portugalscy znajomi uprzedzali mnie, że nie jest najlepszym pomysłem,
abym jeździła sama. Zwracali uwagę na to, że portugalscy kierowcy, niezbyt
chętnie respektują prawa rowerzystów. Jednak podczas moich 3 rowerowych miesięcy nie miałam żadnych przykrych doświadczeń. Wzdłuż wybrzeża poruszałam się drogą
N125. Większa jej część posiada szerokie pobocze i pas awaryjny, które
umożliwiają spokojną jazdę. Podróżowanie nią jest też dużo szybsze niż jazda
małymi dróżkami. Warto jednak wiedzieć, że w okolicach Portimao, jazda
rowerem po wspomnianej drodze jest
zakazana i odcinek ten trzeba ominąć wjeżdżając do miasta. Oczywiście, gdy zbliżałam się do
miejscowości, które stanowiły cel moich małych wypraw, zjeżdżałam na mniejsze
drogi, które były jeszcze bardziej urokliwe.
Dla osób, które przyjeżdżają do Faro i chcą aktywnie spędzić
dzień, dobrą opcją jest rowerowa wycieczka na Praia de Faro, a następnie udanie się do Quinta do Lago
przez malownicze tereny Ria Formosa.
![]() |
Pierwsze 100 km! Tavira |
![]() |
Odpoczywamy przed dalszą drogą w Carvoeiro |
![]() |
Olhos de Agua |
![]() |
Quinta do Lago |
![]() |
Quinta do Lago |
Witam.Za 3 tyg będziemy lądować w Faro.Ja drugi raz(bo zakochałam się w Algarve)mąż pierwszy raz.Najlepszym dla nas pojazdem do zwiedzania jest rower.Bedziemy mieszkać w Albuferii.Chcielibysmy wyporzyczymy rowery na 3 dni.Chcialam zapytać czy z Albuferii jest możliwość pozwiedzalania na lewo i prawo okolicznych plaż?Czy są drogi szutrowe,rowerowe?
OdpowiedzUsuńNo i czy są wyporzyczalnia rowerów i jaka cena?Szukałam już info na te tematy,ale jak Pani już tyle tam przepedalowala km to wie Pani wiele więcej niż inny turysta ,który zazwyczaj wyporzycza auto.
Poprzednim razem nie zwracałam niestety uwagi na rowery i drogi.
Pozdrawiam.krystyna
Bardzo często jeżdżę rowerem i jeszcze nigdy w swoim życiu nie narzekałem.
OdpowiedzUsuńJazda takim rowerem na pewno jest bardzo ciekawa.W przyszłości takim rowerem się zainteresuję i go kupię.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem każdy tym blogiem się zainteresuje bo wszystko jest idealne.Takie jest moje zdanie.
OdpowiedzUsuńMoja żona powiedziała mi że bardzo dobrze zrobimy jak założymy klimatyzację w mieszkaniu.Ja zdecydowałem że skorzystamy z bardzo profesjonalnej firmy https://aero7.pl/montaz-klimatyzacji-wroclaw .
OdpowiedzUsuńKażdy artykuł na tym blogu przeczytałem. Z każdego artykułu dowiedziałem się bardzo dużo.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem na tym blogu przebywa bardzo dużo osób i to na pewno jest bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten blog. Ciekawie ile osób wejdzie na ten blog.
OdpowiedzUsuń